Łączna liczba wyświetleń

niedziela, 24 czerwca 2012

Rozdział XII

*oczami Cher*


Obudziłam się o 7.30.Louisa nie było obok mnie .Poszłam do salonu.Louis leżał na kanapie,wczoraj nawet się nie przebrał na noc.Jestem ciekawa,czy wczoraj mówił prawdę .Poszłam do łazienki ubrałam się w (http://www.ubiore.pl/style/78767/).Usiadłam się na kanapę.Louis jeszcze spał.Nagle spadł na podłogę.
-Fuck !!-krzyknął
-Wszystko ok ?-spytałam
-Tak,tak.-powiedział masując sobie zbolały tyłek.-Która godzina ?-spytał sucho
-9.30 a co ?-spytałam
-Nie,nic.Będę musiał dziś gdzieś wyjść.
-Znowu?-spytałam.Byłam na niego zła,ma dla mnie coraz mniej czasu.
-Wiesz,że mam pełno spraw i w ogóle .-powiedział
-Ta..wiem-powiedziałam smutna
-Nie bądź zła.-powiedział przebierając koszulkę
-Gdzie będziesz ?-spytałam
-U kolegi.
-Yhm.-powiedziałam zła i poszłam do pokoju.Ma dni wolne a woli iść do kolegi niż spędzić ten czas ze mną.
Mogłam posłuchać Megan i nigdzie nie wyjeżdżać,ale mądra ja musiałam się uprzeć i pojechać.Do pokoju wszedł Louis.
-To ja już idę pa.-powiedział i wyszedł
-Pa...-powiedziałam.Leżałam tak myśląc po co tam idzie.Nagle do pokoju wszedł Harry.
-Hej Cher .-powiedział i usiadł na łóżku
-Hej .-powiedziałam
-Wiesz co się stało z Lou ? Wczoraj chodził po domu jakby szatan nim miotał
-Też chciałabym to wiedzieć .-powiedziałam smutno
-Taa..-powiedział i wyszedł.Wstałam z łóżka i poszłam do salonu.Włączyłam laptopa i weszłam na fejsa. Nagle napisał do mnie Matt
-Siemka,co robisz ?-napisał
-Nudzę się,a ty ?
-Też.Wiesz co ostatnio w gazecie widziałem ?-napisał.Byłam trochę zdziwiona
-Cb z jakimś chłopakiem z One Direction czy jakoś tak .
-Kurwa,znowu zaczynają -,-
-A twoje sny jednak się ziściły . ; D
-Ta..ale go i tak prawie nie ma w "domu" ; (
-Ja muszę iść pa
-Pa.-napisałam.Już nawet media interesują się tym związkiem.Myślę,że on się chyba też niedługo zakończy, ale jeszcze zobaczymy.Była już 16.00 a Louis nie wracał.Siedziałam tak na kanapie nic nie robiąc. Zastanawiam się co on tam robi.Nagle przyszedł Louis.Było mi to trochę obojętne i tak pewnie nie będzie się do mnie odzywać jak wczoraj.Louis podszedł do mnie i się przytulił.Jestem ciekawa czego on ode mnie chce.Wstałam z kanapy,bo miałam tego dość.Pierw się do mnie nie odzywa a teraz oczekuje czegoś w zamian.Ja go już naprawdę nie ogarniam.
-Coś się stało,kochanie ?-spytał jakby nic się nie stało
-Nie,no kurwa !! Wczoraj byłeś nie wiem o co wkurwiony,a dziś się kurwa do mnie przytulasz jakby nigdy nic !
-Byłem trochę wkurzony..przecież mam prawo się trochę wkurzyć,nie ?
-No to co cię to tak to chuja jasnego wkurwiło ?!
-...
-No czekam na odpowiedź !
-Kolega...
-To po co do niego dziś szedłeś ?
-Po coś .
-Nie chcesz powiedzieć ?
-Nie.
-No to masz problem,kochanie.-powiedziałam i poszłam do sypialni.Byłam na niego strasznie wkurwiona. Ukrywa coś czy co ? Nie wiem czy to wszystko ma jeszcze jakiś sens.Louis przyszedł i położył się obok.
-Przepraszam.-powiedział Lou.Odwróciłam się,bo miałam go dość.Ale jak to Louis Nie dawał mi spokoju, tylko żebym się do niego odezwała.Wstałam z łóżka i poszłam do łazienki się umyć.Ubierałam koszulkę od piżamy,nagle Louis wszedł sobie do łazienki jakby nigdy nic.
-Czy nie powinieneś zapukać zanim wszedłeś ?-powiedziałam rzucając na niego spojrzenie jakbym chciała go zabić.
-Ja nie muszę.-powiedział.
-Daj mi choć jeden powód .
-To,że jesteś moją dziewczyną.
-I co ci to daje ? Jakbym była nago ?
-I tak bym cię kiedyś tak zobaczył.
-Yhm.Śmieszne
-Wiem.-powiedział i podszedł do mnie.Zaczął mnie całować .
-Znowu zaczynasz ?-spytałam oderwałam się od niego i poszłam do salonu.Louis dostał SMS'a.Nie zastanawiając się jak Louis będzie na mnie zły,przeczytałam go.Kiedy go przeczytałam prawie się rozpłakałam.Z pokoju przyszedł Lou i spojrzał na mnie widząc,że płaczę.Przytulił się do mnie i spytał
-Co się stało ?
-To !!-pokazałam mu telefon.Szczęka mu opadła . W tym samym momencie poszłam do pokoju
-Kochanie,zaczekaj !! To nie to o czym myślisz !!
-Nie?! To jak kurwa było ??! Może się jeszcze z nią przespałeś ?
- Nigdy bym tego nie zrobił !
-To do niej chodziłeś zamiast do "kolegi" ?
-Przepraszam,to był największy błąd mojego życia !!
-A ty moim !-krzyknęłam na niego,ale i tak tego pożałowałam.Nadal go kocham .
-Przepraszam ! Proszę wybacz !-próbował się do mnie przytulić,ale za każdym razem go popychałam
-Kurwa,daj mi choć jeden powód !
-Ja cię kocham i wiem,że ty mnie też !-powiedział po czym mnie pocałował.Tak to była prawda, nawet jeśli bym już z nim nie była i tak bym go kochała.
-Daj mi tą ostatnią szansę.-powiedział Louis patrząc mi prosto w oczy.Było widać tą małą iskrę nadziei, nie wiedziałam jak zareagować kochałam go na 99%  a na 1% go nienawidziłam .Pewnie zastanawiacie się dlaczego 1% ? Mimo iż go kochałam to on rozpoczynał wszystkie kłótnie,ale i tak go kochałam.
-Ostatnią-powiedział cicho.Jego oczy mnie rozpraszały.Było widać,że mu na mnie zależy.
-To jest ostatnia,nie spierdol tego.-powiedziałam.Louis się do mnie przytulił i pocałował.
-Dziękuję -powiedział cicho.Poszliśmy do pokoju i się położyliśmy.Całą noc mówił jak on to mnie kocha i cieszy się z tego,że mu wybaczyłam.
-Louis,tak wiem,jesteś uradowany,ale możesz dać mi spać ?
-Ok,ale pierw opowiem ci jak cię kocham.
-Bądź już cicho,ok ?
-Dobrze.-powiedział po czym się do mnie przytulił


________________________________________________


Długi wyszedł xdd






* oczami Megan *

Wstałam o 9.00 Leach była już na nogach .
- Witaj
- Ty lepiej sobie dziś uważaj .
- Czm ?
- Wczoraj byłam dla ciebie trupem.
- Oj przestań .
- Świetnie się bawiłaś podczas gdy ja byłam w szafie ? .
- Taak .
- Ty to se możesz.
- Mam jego numer . - widać było ,że Leach jest bardzo zadowolona z siebie . Wyglądała dziś jeszcze lepiej niż wczoraj ubrana była w  ( http://www.ubiore.pl/style/78652/ ) .
- Weź sb odpuść go debilko.
- Bo ? Grozisz mi ? Niedługo będę z nimi zaręczona .
- Taaa. Taki suchar,że aż tost .
- Idź  do Nialla ostatnio  słyszałam,że nie ma nic do roboty.
- Pff. Ja mam go gdzieś . Tak jak on miał mnie
- Podobno przeżywał załamanie psychiczne .
- Nie wiem co brałaś rano,ale zauważyłam,że suchary to twoje hobby .
- Oj tam . - Leach jak zwykle swoje wymysły mi opowiadała. Ubrałam się w ( http://www.ubiore.pl/style/78652/ ) . Nie miałam zbyt wiele planów. Robiło się coraz zimniej . Leach wróciła ze swojej randki .
- Megan nawet nie wiesz jaki ten Louis jest nudnyy - krzyknęła do mnie . A ja siedziałam przed TV ?
- Dlaczego .? Przecież byłaś nim taka zafascynowana .
- Wiesz jakie on mi nudziarstwa plótł .
- Na przykład jakie ?
- No różne . Tak się zastanawiam,że on chyba naprawdę tylko pasuje do tej Cher.
- No widzisz.
- Wyobraź sobie jaki on jest dziwny : jako chłopak boi się horrorów ! ,naprawdę nie lubi marchewek i to ja muszę wymyślać gdzie pójdziemy bo on nie ma zielonego pojęcia .Weź ja poszukuje chłopaka takiego z którym będę coś przeżywać,że będzie jakieś niebezpieczeństwo a nie coś takiego . Bicz plis .
- Mów dalej ...
- No właśnie mówię . On najlepiej tylko by zrobił to ... i byłby zadowolony,potem popijałby se kawkę i se rozmawiał . Nie zamierzam z nim mieć nic wspólnego . Jutro kończę znajomość z nim albo najlepiej jutro wieczorem . Bo jutro o 8  chce poznać mnie z całym 1D .
- Jaka z Ciebię zdzira.
- Wiem . I za to mnie lubisz.
- Tak fakt .
- No widzisz. -powiedziała uśmiechając się . To chyba właśnie po niej odziedziczyłam to,że nie mam serca. Szczerze mówiąc to Niall gdy przestał dzwonić również stał mi się obojętny . Sama nie wiem co mam z sobą robić . Całe też życie jest nudne . Nagle zadzwoniła komórka to był Niall . Czego od mnie chce ?
- Tak.
- Cześć. Gdzie jesteś . 
- A co ? 
- Chciałbym się z tb spotkać dobrze wiem gdzie jesteś.
- WTF ?
- Taa. Jasnee. Zara dostaniesz za to kłamanie . 
- Pff. Ty to se możesz. - gdy to powiedziałam zadzwonił dzwonek do drzwi . Leach była pierwsza i otworzyła . Schodziłam po schodach widziałam ja Niallowi prawie opadła szczęka. 
- O siemka. - powiedziała Leach . Najlepiej bym ją wtedy zabiła .
- Siema. ! - wcięłam się jej i odepchnęłam podchodząc do drzwi . 
- A nie mówiłem,że wiem gdzie jesteś .?
- Pfff.
- Może gdzieś się przejdziemy .? 
- Mi się strasznie nudzi - znowu Leach podleciała do drzwi . 
- Ah ty wonaj - powiedziałam do niej . Spojrzała na mnie z miną foch i poszła do laptopa .  
- Mogę wejść ? 
- Taa . Ale chodźmy na górę bo Leach  moja siostra jakieś farmazeony będzie pierdolić .
- Niee. - zaprzeczyła szybko Leach. 
- Taa. powiedziałam głośniej nagle zadzwonił dzwonek do drzwi . Stał tam Harry . Leach pobiegła mu otworzyć . 
- Siema .-powiedział Harry, któremu również opada szczęka. 
- Hejj .
- Wszedł tu może Niall . 
- Taak . - powiedziała moja siostra otwierając szerzej drzwi . - Może wejdziesz ?
- Noo. -powiedział jak u siebie Harry. Widziałam jak Leach patrzy na mnie.
- Megan zajmij się gośćmi muszę gdzieś zadzwonić . - już ja wiedziałam co ona zamierza zrobić .




~~ oczami Leach ~~


 Weszłam do swojego pokoju i napisałam do Louisa SMS'a. " Louis przepraszam Cię ale nasza dalsza znajomość powinna się skończyć .Masz Cher. A nie powiedziałeś mi o tym. Nie chce mieć z Tobą nic wspólnego . Przepraszam. " Z zadowoloną miną wiedziałam,że Harry i taki nie pójdzie. Zobaczyłam go w kuchni siedział .Megan  dała mu coś do picia . 
- Leach jestem a ty ?. - spytałam jak najbardziej słodko.
- Harry . - uśmiechnął się do mnie. Spodobały mi się jego loki.
- Zacne imię . 
- Wiem . Bo moje.  
- Może gdzieś pójdziemy ? - powiedziałam . Patrząc na zegarek była już 21.00 . Harry to zauważył,że patrzę na zegar .
- Wierz,że chodzenie ze mną o tej porze zagraża twojemu życiu lub zdrowiu . 
- Dlaczego ? . - już mi się spodobał . Szłam ubrać kurtkę .
- Są różne powody.
- Zaryzykuje. - powiedziałam i zaczęliśmy się śmiać. Przeszliśmy się po parku . Harry nagle złapał mnie za rękę . Zrobił to specjalnie.
- To ma być ten powód.?
- Tak.
- Pff. To mogę przejść z tb cały świat.
- Ale ja powiedziałem,że jest wiele powodów.
- Czyż chcesz mnie zastraszyć . ?
- Nie skąd Ci to przyszło do głowy ?!.
- Ze wsząd xdd !. - chodziliśmy tak jeszcze . Harry jest naprawdę uroczy. Nie jestem żadną suką,która chce żeby wszyscy chłopcy na nią lecieli . Naprawdę nie jestem taka . Może robię tylko takie wrażenie. Harry nagle mnie pocałował .
- Za szybko kochany .- powiedziałam chciałam go odepchnąć lecz on miał więcej siły. Popchnął mnie do drzewa . Włożył mi rękę pod kurtkę .
- Harryyyyyyyy !!! - krzyknęłam . Od razu odskoczył .- Uważaj sb lepiej .
- To był kolejny powód.
- Zauważyłam .
- To dobrze.
- Weź wyjdź. Całujesz tak każdą poznaną dziewczynę ? .
- Niee.
- To dlaczego tak się zachowałeś ?
- Bo powiedziałaś,że chcesz zobaczyć te powody.
- Menda . -powiedziałam i tak się śmiałam . - Wracajmy . Nie chce zostać zabita tu . - spojrzałam na ciemny już park .
- Dobrze. Odprowadzę Cię .
- Dziękuje Ci za te powody i błagam nie dawaj już więcej .
- Szkoda .
- Ja jakoś nie żałuje. - powiedziałam szliśmy już w spokoju . Gdy wróciłam Megan oglądała jakiś film . Nic mi się nie chciało poszłam spać .

* oczami Megan *

Zauważyłam,że Leach spodobał się Harry ona to naprawdę ma serce odporne na wszystko. Dałam Harremu szklankę napoju .
- Może idziemy do mojego pokoju - zaproponowałam im .
- Ok .
- Ja poczekam na twoją siostrę .
- Dobrze - powiedziałam i razem  z Niallem poszliśmy na górę do mojego pokoju  .Weszliśmy Niall usiadł się na moi łóżku .
- No więc po co przyszedłeś do mnie ?
- Chciałbym Ci coś powiedzieć .
- Co ?
- Czy chciałabyś do mnie wrócić Megan na naprawdę Cię kocham .
- Niall . Dobrze wiesz...
- Megan ja Cię naprawdę kocham!!! - krzyczał .
- Pozwolisz mi do kończyć ? .
- Tak .
- Dziękuje .
- Proszę .
- Niall nie irytuj mnie. -,-
- Ok,
- No więc ja ciebie też kocham ale nie wiem czy mogę być z tobą .
- Dlaczego ?
- Nie wiem czy znowu nie będziesz usiał wyjechać,nie wiem czy  nie spodoba Ci się jakaś inna.Niall ja nie wiem! Ale obiecuje Ci,że się zastanowię się nad twoją propozycją .
- Dobrze. - powiedział i pocałował mnie . Nie pozwoliłam mu . Trawił w policzek i chyba go to trochę przeraziło
- Pa.
- Pa.

____________________________________________

 Jakiś taki skomplikowanyy xdd







Brak komentarzy:

Prześlij komentarz